In

Dobre wiadomosci od Jacka

Jacek to kot, któremu poświęciłam kilka postów tu i tu i tu i jeszcze tu.
Włożyłyśmy sporo pracy w jego ratowanie i w końcu nadszedł ten czas by chwalić się wynikami.
Po pierwsze ci, którzy widzieli u mnie Jacka wiedza jak strasznie miał zdartą łapę z powodu nieprawidłowego stawiania i chodzenia na wierzchu stopy zamiast na opuszkach. Mieliśmy nawet moment gdy rozważaliśmy częściową amputacje stopy ale na całe szczęście weterynarze z Gabinet Weterynaryjny SABA tropią wszystkie nowości i robią co tylko mogą by ich podopieczni mogli cieszyć się dobrym zdrowiem.
Jacek miał wprowadzoną terapię lekiem Vetericyn, który odkaża bardzo skutecznie rany przyspieszając ich gojenie - niestety cena jest wysoka więc Wasze wsparcie naprawdę było na wagę złota i łapy;)
Moja mama przez ponad dwa tygodnie woziła go na zmiany opatrunków- najpierw codziennie, potem co drugi dzień a weterynarze znając naszą sytuację nie doliczali dodatkowych kosztów za wizyty; płaciłyśmy tylko za leki.
Dzisiaj efekt zasługuje na nazwanie cudem: Jacusia łapka się zagoiła prawie całkowicie. Z rany o powierzchni 2cm2 mamy malutki ślad wielkości główki od szpilki. Po ropie i źle narastającej tkance nie ma śladu. Dzisiaj żałuję, że nie fotografowałam tej strasznej rany bo przydałoby się porównanie.
Mamy też drugi cud: dzięki opatrunkom usztywniającym łapa Jacka zaczęła się prawidłowo układać i kot stawia ją teraz poprawnie mimo, że nie ma w niej czucia w stopie- może nie jest to chód idealny ale na pewno nie kwalifikuje się do amputacji łapy.
Wierzyć mi się nie chce, że jeszcze pół roku temu wielu weterynarzy zalecało uśpienie kota, mówili że nie będzie chodził i znęcamy się nad zwierzakiem.
Dziękuję Wam za wsparcie, ciepłe słowo. licytacje, wpłaty.
Dziękuję mojej mamie za codzienne walczenie z humorami Jacusia i jeżdżenie z nim na opatrunki- ja nie dałabym rady.
Dziękuje Łukaszowi i Agnieszce z Gabinet Weterynaryjny SABA w Miastku za podjęcie walki i mimo mojej rezygnacji i decyzji o amputacji łapki pół roku temu postawienie mojego kota (dosłownie) na nogi.


Related Articles

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.