Dzisiaj kilka zdjęć moich aktualnych podopiecznych. Opiekuję się tymi psiakami i pracuję z nimi nad poprawą pewnych zachowań i eliminacją ich negatywnych emocji... przy okazji piszę moją wymarzoną pracę dyplomową z kursu dla behawiorystów COAPE. Niedługo napiszę więcej bo mam nadzieję będę się chwaliła wynikami;)
Z maluchów, o których pisałam wcześniej nadal mam czwórkę. Wszystkie są cudowne i bardzo chcą być z człowiekiem. Wychowywane przez Franka więc będą idealnymi kotami dla dzieci. Pilnowane przez Azę więc nie boją się psów;)
Polecam całą gromadkę... w szczególność Słodzinę bez oka, zasługuje na człowieka, który ją pokocha mimo tej drobnej "wady".
Poza tym wszystkie są moimi faworytami;)
Polecam całą gromadkę... w szczególność Słodzinę bez oka, zasługuje na człowieka, który ją pokocha mimo tej drobnej "wady".
Poza tym wszystkie są moimi faworytami;)
In
Przyczyny załatwiania potrzeb fizjologicznych przez kota poza kuwetą
Posted on wtorek, 22 lipca 2014
Piszę właśnie jedną z ostatnich moich prac zaliczeniowych i postanowiłam jeden z punktów zamieścić tutaj... bo o kuwetach kocich nigdy nie będzie za dużo dla kociarzy;)
Pierwszą podstawową przyczyną załatwiania się kota poza kuwetą są
problemy medyczne (schorzenie dróg moczowych, infekcje pęcherza,
nerek, żołądka i wiele innych (mój kot zaczyna załatwiać się
poza kuwetą z powodu przewlekłej choroby dziąseł, nie podanie
leków w odpowiednim czasie powoduje, że boli ją pysk ma problemy z
jedzeniem i zaczyna „alarmować”)
U młodych kotów mamy do czynienia z brakiem w treningu czystości, głównie
powodowanym brakiem odpowiedniego dostępu do kuwet. Jeśli
zaniedbamy ten temat bardzo szybko możemy uzyskać sytuację, w
której kot znajdzie inną powierzchnię, którą uzna za swoją
kuwetę (np. dywan, fotel, pranie) i wtedy musimy od początku
wypracować u kota na nowo załatwianie się na pożądanej przez nas
powierzchni (żwirek w kuwecie).
Kolejną przyczyną może być
załamanie się treningu czystości czyli sytuacja, w której kot
załatwiał swoje potrzeby do kuwety i nastąpił regres. Tutaj także
możemy mieć do czynienia z przyczynami medycznymi oraz:
- wyuczenie zachowania po chorobie;
problemy zdrowotne minęły ale kot nauczył się już załatwiania
gdzie indziej,
- ustawienie kuwety, która musi stać
w wygodnym dla kota miejscu tak by czuł się w niej bezpiecznie, nie
może być w miejscu ważnych szlaków komunikacyjnych czy blisko
jedzenia kota
- odpowiednie podłoże, awersja
wobec podłoża; kot lubi żwir drobnoziarnisty (być może ma to
związek z półpustynnymi przodkami). Nie każdy kot lubi żwir
drewniany czy silikonowy oraz żwir wzbogacany w substancje
zapachowe.
- awersja wobec kuwety; kuweta nie
może być zbyt mała, brudna co jest częstym problemem w przypadku
kuwet zamykanych; właściciel nie czuje jeszcze, że kuweta jest
brudna natomiast kota w kuwecie po prostu pieką oczy i źle mu się
oddycha z powodu stężenia odchodów i kiepskiej w tym wypadku
wentylacji (musimy pamiętać, że koci mocz jest żrący)
- wyuczone awersje; gdy jakiś
czynnik spowodował niechęć kota do kuwety np. głośny dźwięk
pralki za plecami czy atak psa mieszkającego z kotem po często
wykonywany błąd jak łapanie kota w kuwecie by zapakować go do
transportera do weterynarza, lub by podać mu leki.
- zachwianie pewności siebie kota,
zmiany w życiu kota; ciężko mi tą przyczynę przyporządkować
gdzieś do podanych mi na wykładach przyczyn ale miałam ostatnio na
konsultacji kotkę rasy ragdoll, która miała załamanie się
treningu czystości i napady agresji. Po rozmowach doszliśmy do tego, że w domu nic się nie stało ale kotkę
ponieważ jest rodowodowa właściciele oddali do krycia do innego
hodowcy. Kotka była tam trzy dni, krycie nie powiodło się ale
kotka wcześniej i tak nerwowa zaczęła się zachowywać zdaniem
proszącego mnie o konsultacje weterynarza histerycznie. Ponieważ
wykluczyliśmy jakiekolwiek zmiany w otoczeniu kota i nie widzieliśmy
potrzeby zmieniać czegokolwiek by poprawić dom skoro kotka
wcześniej czuła się w nim dobrze zdecydowaliśmy się na krople
Bacha by podnieść kotu nastrój.
Źródła:
materiały COAPE
Vicky Halls „Kocie Tajemnice”
doświadczenia własne
Dzisiejszy post po długiej nieobecności, powodowanej nauką o naszych ukochanych czworonogach i zbliżającym się wielkimi krokami terminem oddania pracy dyplomowej, poświęcę jednym z najbardziej moim zdaniem pasjonujących elementów kociej fizyczności- wibrysom.
Widzieć można nie tylko oczami, o czym wiedzą osoby niewidome a my sami możemy się łatwo przekonać gdy zasłonimy oczy. Początkowo odczuwamy dość spory dyskomfort ale szybko zaczynamy starać sobie radzić jak tylko możemy. Koty w orientacji w terenie korzystają dodatkowo z wąsów i włosów czuciowych. Wystarczy spojrzeć na głowę kota pod światło by zobaczyć ponad tuzin wąsów i kilka czuciowych włosów, które stanowią brwi i brodę. To właśnie wibrysy, które poza tym znajdują się też nad oczami, na policzkach oraz - na spodzie łapek, między opuszkami i przy łokciach.
Są one długimi i grubymi włosami zakorzenionymi głębiej niż zwykłe włosy w wyjątkowo wrażliwych punktach na skórze kota. Każde drgnienie wibrysów natychmiast zawiadamia kota o ruchu czy przeszkodzie w okolicy.
Wibrysy na kocim nosie są zazwyczaj takiej długości, jak szeroki jest kot, co daje kotu możliwość zorientowania się, czy zmieści się do danego otworu. Podobno kocie wibrysy wydłużają się, gdy kot zwiększa swoją wagę i rozmiary - jednak teorii tej nie udało się jeszcze potwierdzić i ciężko nie uznać tego za żart.
Koty są dalekowidzami. Niezbyt dobrze rozpoznają szczegóły bliskiego otoczenia. Za to dzięki czułym wibrysom kot rozpoznaje bliskie przedmioty i jest w stanie wyczuwać nawet drobne zawirowania powietrza wokół tych przedmiotów. Omijanie przeszkód jest wiec możliwe bez widzenia ich czy dotykania. Wibrysy są zatem lepsze od białej laski niewidomego. W USA przeprowadzono eksperyment, w którym slepym psom zalozono obroze z zamontowanymi po bokach sztucznymi wibrysami; psy te odzyskaly czesciowa sprawnosc i dzieki temu wrocily do aktywnego trybu zycia.
Niewielkie zawirowania powietrza wywołują także ruch zwierząt, na które nasz pupil chętnie by zapolował. Wibrysy są wiec kotu w tym wypadku bardzo pomocne poniewaz bezblednie odbierają takie zawirowania. Szczególnie w nocy, przy ograniczonej – nawet dla kota – widoczności. Istnieje teza, ze kot z obciętymi wąsami może być sprawnym myśliwym tylko w dzień.
Bodźce przekazywane za pomocą wibrysów pomagają kotu zlokalizować ofiarę.. W ten sam sposób kotka może wyczuć swoje kocięta, które znikły jej z pola widzenia.
Wibrysy pomagają też zapewne orientować się w otoczeniu ślepym jeszcze i bezradnym kociakom.
Wrażliwość wibrysów możemy sprawdzić sami. Kiedy kot leży zrelaksowany, wystarczy leciutko dmuchnąć mu w wąsy. Z pewnością poruszy nimi wówczas gwałtownie, jakby miał łaskotki.
Wąsy tez informują nas o nastroju kota, są więc ważnym elementem w komunikacji. Gdy nasz podopieczny jest zrelaksowany wąsy lekko sterczą na boki pyszczka. Gdy kot zaczyna się czymś interesować zaczynają kierować się ku przodowi, aby wyczuć co jest przed nim. Wystraszony i zestresowany kot kładzie wąsy jak najbli¿ej policzków dzięki czemu zyskuje łagodny wyraz pyska.
Zródła: Claire Bessant "Zaklinacz Kotów"
Tygrysia- kotka do adopcji o cudownych wąsach
Widzieć można nie tylko oczami, o czym wiedzą osoby niewidome a my sami możemy się łatwo przekonać gdy zasłonimy oczy. Początkowo odczuwamy dość spory dyskomfort ale szybko zaczynamy starać sobie radzić jak tylko możemy. Koty w orientacji w terenie korzystają dodatkowo z wąsów i włosów czuciowych. Wystarczy spojrzeć na głowę kota pod światło by zobaczyć ponad tuzin wąsów i kilka czuciowych włosów, które stanowią brwi i brodę. To właśnie wibrysy, które poza tym znajdują się też nad oczami, na policzkach oraz - na spodzie łapek, między opuszkami i przy łokciach.
Są one długimi i grubymi włosami zakorzenionymi głębiej niż zwykłe włosy w wyjątkowo wrażliwych punktach na skórze kota. Każde drgnienie wibrysów natychmiast zawiadamia kota o ruchu czy przeszkodzie w okolicy.
Wibrysy na kocim nosie są zazwyczaj takiej długości, jak szeroki jest kot, co daje kotu możliwość zorientowania się, czy zmieści się do danego otworu. Podobno kocie wibrysy wydłużają się, gdy kot zwiększa swoją wagę i rozmiary - jednak teorii tej nie udało się jeszcze potwierdzić i ciężko nie uznać tego za żart.
Koty są dalekowidzami. Niezbyt dobrze rozpoznają szczegóły bliskiego otoczenia. Za to dzięki czułym wibrysom kot rozpoznaje bliskie przedmioty i jest w stanie wyczuwać nawet drobne zawirowania powietrza wokół tych przedmiotów. Omijanie przeszkód jest wiec możliwe bez widzenia ich czy dotykania. Wibrysy są zatem lepsze od białej laski niewidomego. W USA przeprowadzono eksperyment, w którym slepym psom zalozono obroze z zamontowanymi po bokach sztucznymi wibrysami; psy te odzyskaly czesciowa sprawnosc i dzieki temu wrocily do aktywnego trybu zycia.
Niewielkie zawirowania powietrza wywołują także ruch zwierząt, na które nasz pupil chętnie by zapolował. Wibrysy są wiec kotu w tym wypadku bardzo pomocne poniewaz bezblednie odbierają takie zawirowania. Szczególnie w nocy, przy ograniczonej – nawet dla kota – widoczności. Istnieje teza, ze kot z obciętymi wąsami może być sprawnym myśliwym tylko w dzień.
Bodźce przekazywane za pomocą wibrysów pomagają kotu zlokalizować ofiarę.. W ten sam sposób kotka może wyczuć swoje kocięta, które znikły jej z pola widzenia.
Wibrysy pomagają też zapewne orientować się w otoczeniu ślepym jeszcze i bezradnym kociakom.
Wrażliwość wibrysów możemy sprawdzić sami. Kiedy kot leży zrelaksowany, wystarczy leciutko dmuchnąć mu w wąsy. Z pewnością poruszy nimi wówczas gwałtownie, jakby miał łaskotki.
Wąsy tez informują nas o nastroju kota, są więc ważnym elementem w komunikacji. Gdy nasz podopieczny jest zrelaksowany wąsy lekko sterczą na boki pyszczka. Gdy kot zaczyna się czymś interesować zaczynają kierować się ku przodowi, aby wyczuć co jest przed nim. Wystraszony i zestresowany kot kładzie wąsy jak najbli¿ej policzków dzięki czemu zyskuje łagodny wyraz pyska.
Zródła: Claire Bessant "Zaklinacz Kotów"
Tygrysia- kotka do adopcji o cudownych wąsach
Dzisiaj Dzień Psa... jestem po najtrudniejszej
konsultacji jaka mogła w ogóle przyjść mi do głowy na początku mojej
drogi behawiorysty i po jednej z milszej rozmowie z weterynarzem, który
bez wahania zaoferował pomoc; serce rośnie;) a Wam życzę takich chwil z
psem jakie my mamy z Azą każdego dnia... miłości, której nie da się w
żaden sposób zmierzyć.
fot. http://zrodlofotografii.blogspot.com/
a do adopcji zachęcam w https://www.facebook.com/Schronisko.w.Korabiewicach?fref=ts
lub w jakimkolwiek pobliskim schronisku gdzie czeka na każdego z nas przyjaciel, który zmienia sposób patrzenia na wszystko;)
fot. http://zrodlofotografii.blogspot.com/
a do adopcji zachęcam w https://www.facebook.com/Schronisko.w.Korabiewicach?fref=ts
lub w jakimkolwiek pobliskim schronisku gdzie czeka na każdego z nas przyjaciel, który zmienia sposób patrzenia na wszystko;)
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)
Obsługiwane przez usługę Blogger.