In

Kociaki w kolorze miedzi

W weekend dojechały do mnie kolejne maluchy. Moja mama przywiozła mi trzy rudzielce ponieważ tak ostatnio podzieliłyśmy między nasze domy koty, że u mnie jest tymczasowo jest przedszkole a u niej starsze. Mam nadzieję moje przedszkole niedługo się zmniejszy ponieważ dwa moje stałe koty powoli nie wytrzymują ciągłego ruchu w domu i wiecznych zaczepek.
Tym razem mój dom ma lekki odcień miedzi a to za sprawą Karolka i Henryków.
Karolek jest rudo białym ślicznym maluchem znalezionym przez nieznane mi osoby na śmietniku. Ptem przynieśli go do weterynarza i powiedzieli, że nie mogą zatrzymać i tak trafił do nas.
Musiał błąkać się już jakiś czas ponieważ jest drobny, wychudzony i z problemami z układem pokarmowym. Czekamy na poprawę i wtedy będziemy szukać domu. Wszystko wskazuje, że jeszcze tydzień u nas będzie.
Henryki- wszystkie tymczasowe rudzielce u mnie noszą imię Henio- taka tradycja od kilku lat;)
Są to maluchy, które mama zabrała jednemu panu z naszej wsi. Człowiek ten przygarnął kotkę z maluchami ale sam ma pełno swoich problemów i nie potrafił się nimi zająć. Tak czy owak na pewno ocalił im życie- my teraz musimy tylko zadbać o jego jakość. Mama zabrała dwóch chłopaków, na miejscu została jeszcze jedna dziewczynka ale nie mamy teraz dla niej miejsca- dołączy do nas jak tylko będzie taka możliwość, Rudzielce są z biednego domu, gdzie na dodatek bardzo dużo się pali. Ich kondycja pozostawia wiele do życzenia ale dbamy o nie najlepiej jak potrafimy więc na pewno będą coraz lepsze.
Oba są niesamowicie przylepne i łakome kontaktu z człowiekiem. Do adopcji wlasciwie od zaraz.

.... chciałabym już trochę luźniej bo mam kilka projektów wpisów o kotach bardziej informacyjnych ale póki mój dom tymczasowy taki pełny czasu na realizacje brak...

















Related Articles

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.