In

Kocięta, wczesny rozwój i opieka

Dzisiaj postanowiłam zabrać się za kociaki. Głównie dlatego, że sezon się zbliża i niedługo niestety pojawią się u nas jakieś niechciane maluchy... Poza tym aktualnie piszę pracę zaliczeniową między innymi z tego tematu więc postanowiłam trochę się podzielić informacjami dotyczącymi wczesnego rozwoju kociąt.
Dodatkowo zamieszczam kilka informacji dla osób, które będą zmuszone wychować maluszka od pierwszych dni, chociaż nie życzę tego żadnemu maluchowi bo nawet najlepsza opieka nie zastąpi matki.
Zapraszam do czytania i miłej lektury

Pierwsze dwa tygodnie życia
Kocięta reagują na niewiele bodźców, ich życie jest w pełni uzależnione od matki i jej ciepła -silnie rozwinięty instynkt lokalizowania sutka za pomocą węchu, każdemu kociakowi przyporządkowany jest jeden sutek (możliwość podstawienia kociaka do innej kotki o ile pozwala nam na to ilość jej młodych; musi być wolny sutek)
Między siódmym a dziesiątym dniem życia otwierają się oczy chociaż termin ten można też wydłużyć od drugiej do szesnastej doby życia. Narząd wzroku rozwija się do dwunastego, szesnastego tygodnia życia.
Pod koniec drugiego tygodnia u kociąt pojawiają się zęby.
Przez trzy tygodnie żywią się wyłącznie mlekiem matki.
Jeśli znajdziemy kociątko w tym wieku i mamy pewność, że nie ma możliwości znalezienia jego matki musimy pamiętać o kilku rzeczach:
-maluch musi mieć ciepło: termofory, butelki z ciepłą wodą, człowiek;)
- odpowiednie mleko dla malucha to takie, które kupimy u weterynarza. Z doświadczenia wiem, że nie zawsze jest to możliwe; kiedyś znalazłam kociaka na wsi u moich rodziców, z powodu małego zainteresowania weterynarz nie miał odpowiedniego mleka a czekać na zamówienie łączyło się z zagłodzeniem Euzebiusza. Wybraliśmy inną opcję; Ebi był karmiony Bebilonem 1 dla niemowląt o problemach z brzuszkiem (takim na kolki), dostępny jest w praktycznie każdej aptece. Udało się. Ważne by jeśli już zaczniemy karmić takim mlekiem to go nie zmieniać na weterynaryjne gdy w końcu możemy je dostać; maluch przy zmianie może dostać bolesnych kolek, biegunek i więcej będziemy mieli z tego szkody niż pożytku. I w żadnym wypadku nie karmimy mlekiem "od krowy" czyli takim jakim większość z nas pije na co dzień (piszę "od krowy" bo nie wiem ile ono ma aktualnie z krowim wspólnego;))
- niestety kociaki na tym etapie (do szóstego tygodnia) nie wypróżniają się samodzielnie. W normalnych warunkach załatwiają się gdy matka liże im podbrzusze. Musimy więc kocięta do tej czynności stymulować poprzez delikatne masowanie podbrzusza np wilgotnym płatkiem kosmetycznym. I musimy po każdym karmieniu delikatnie masować brzuszek... może to niewłaściwe porównanie ale powinno się odbić jak naszym dzieciom;)
- pod koniec trzeciego tygodnia powinniśmy zacząć podawać kotu pokarm stały. My mamy opanowane chrupki royal specjalne dla niemowląt (ostatnio usłyszałam kilka nieprzychylnych uwag na temat karm royal ale z doświadczenia wiem, że te nadają się dla kocich maluchów a nawet jeży czego nie mogę powiedzieć o innych firmach więc mimo wszystko polecam). Początkowo to jedna chrupka, którą rozdrabniamy i dodajemy taki proszek do mleka, stopniowo zwiększając ilość. Moje maluchy w szóstym tygodniu jadły już głównie papkę royalową i mleko dostawały dodatkowo. Nasz przepis na papkę jest prosty: rozgnieść w moździerzu odpowiednią ilość chrupek i proszek dosypać do mleka, później rozrabiamy go już z przegotowaną wodą (temperatura ciała); kiedyś miałyśmy większe zapotrzebowanie na karmę i zamiast moździerza zmieliłyśmy wszystko w młynku do kawy.
- warto od samego początku pomyśleć o wczesnej stymulacji kociaka, bardzo korzystnie wpływa na rozwój kociaka... temat ważny też dla osób, które mają kociaki wraz z ich mamą. O wczesnej stymulacji i jej korzyściach postaram się napisać niebawem.

Edycja (22.06.2017)- w tym sezonie kocim odkryliśmy dietę barf o której piszę tutaj. Co za tym idzie zrezygnowaliśmy z każdej gotowej karmy i kociaki też odchowujemy na tej metodzie. Nie polecam już żadnego z tych produktów, o których pisałam wyżej tylko zachęcam do zrobienia mleka samodzielnie. Dlaczego? Bo tylko wtedy mamy 100% pewność, że kociaki dostają wszystko co potrzebne. Nie miałam jeszcze tak ładnych maluchów; równiutkich, zdrowych, bez żadnych problemów zdrowotnych jak tegoroczne dzieci;) Instrukcję kocięcia najlepszą jaką widziałam, znalazłam tutaj. Post zostawiam a nie zmieniam żebyście widzieli, że można się mylić, po prostu trzeba szukać dalej;)

Trzeci i czwarty tydzień
Faza socjalizacyjna kociąt trwa 3-10 tydzień życia; jest to czas, w którym kocięta najlepiej się oswajają i są najbardziej przychylne zmianom, potem zaczynają być płochliwe (ważne w wypadku opieki nad dzikimi kociętami)
Wzrok zaczyna odgrywać coraz ważniejszą rolę w poszukiwaniu matki. Kocięta podejmują także pierwsze próby chodzenia
Jest to powodowane tym, że początkowo każde zbliżenie do matki jest nagradzane pokarmem a kotka bardzo długo pozostaje w gnieździe. Z czasem około trzeciego tygodnia nie każdy kontakt jest nagradzany; kotka musi także częściej opuszczać gniazdo by się pożywić. Ze względu na ból przy karmieniu z powodu rosnących zębów kociąt kotka także mniej chętnie karmi młode. Pojawia się frustracja, bardzo ważna w rozwoju kociąt ponieważ skłania je do szukania nowych rozwiązań w poszukiwania pokarmu co prowadzi do tego, że od czwartego tygodnia młode dostają:
na wolności żywy pokarm i zaczynają uczyć się polować,
w warunkach domowych: pokarm stały (ważny etap przy kotach osieroconych karmionych butelką na żądanie, nie pojawienie się etapu frustracji może w przyszłości być przyczyną problemów behawioralnych; koty mniej radzą sobie ze stresem, są niebezpiecznie uzależnione od obecności człowieka).

Piąty i szósty tydzień
Poruszają się już prawie jak dorosłe osobniki.
Same radzą sobie z wypróżnianiem (wcześniej potrzebowały stymulacji matki) - jest do dobry moment na naukę korzystania z kuwety. Warto pilnować kociaków w tej nauce bo niestety znam wielu amatorów jedzenia żwirku:/

Siódmy i ósmy tydzień
W siódmy tygodniu zazwyczaj następuje odstawienie od sutka matki.
W tym czasie także młode zaczynają reagować na zagrożenie; uciekają, zamierają w bezruchu lub okażą agresję, w zależności od tego jak zachowuje się ich matka. Ważne by kociak w tym wieku miał jak najlepszy kontakt z człowiekiem. W przypadku młodych od zdziczałych kotów najlepsze efekty oswajania osiągamy gdy kocięta są zabrane od matki przed 7-8 tygodniem życia. Później kończy się etap socjalizacji; kot wchodzi w etap samotniczego życia i eksploracji środowiska co powoduje, że kontakty społeczne mają mniejsze znaczenie i trudniej jest oswoić takiego kota.

Wszystkie zamieszczone zdjęcia przedstawiają kociaki urodzone lub odchowane u nas... dla jasności nie rozmnażamy naszych kotów, po prostu swego czasu trafiły do nas dwie ciężarne kotki. Pozostałe kociaki to znajdy, które potrzebowały pomocy i ją otrzymały.

Nasz pierwszy maluch: Nehemiasz; prawie go rozdeptałam zanim znalazłam... wdg weterynarza miał wtedy maksymalnie trzy dni. Pomocna okazała się Lola, może nie karmiła i nie pomagała w załatwianiu ale na pewno dbała by nie czuł się samotny i robiła za doskonały termofor;)
Maluchy, które urodziły się u nas w domu... przygarnęłyśmy ciężarną Bezłapkę (o Bezłapce tutaj)

Euzebiusz miał jeden dzień gdy do nas trafił i dużą dziurę, ranę nad łopatką po ugryzieniu, mój mały sukces, że przeżył i jest teraz szczęśliwy w nowym domu
Nasza Mojeczka... obraz nędzy i rozpaczy a potem ukochany kot małego Franka, który oswajaniem kotów zajmuje się od zawsze, nie zawsze świadomie;)
Malina
Henio IV
Gimli
Inka i Misia

Tofik, Ula i Szimi Szuja
i wiele innych... gdybym chciała podzielić się zdjęciami wszystkich maluchów pewnie nie byłoby miejsca na tekst, ale nadal każdego malucha pamiętamy, czasem tylko mamy problem w rozpoznaniu co to za kot gdy dostajemy zdjęcia z życzeniami świątecznymi od właścicieli np dwuletniego, dużego kocura...
więcej naszych kotów i ich historii na moim kąciku adopcyjnym

Źródła z których korzystałam pisząc ten post:
materiały szkoleniowe COAPE
"Kocie Tajemnice" Vicky Halls
doświadczenia własne





Related Articles

3 komentarze:

  1. Hehe! Na przedostatnim i ostatnim zdjęciu mój Rudolfik (Jimmy), nawet mój mąż się załapał! Teraz Rudolf to dorosły Pan w tym roku skończy 5 lat(:
    Pozdrowienia dla Pani Gosi!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale miło, że pojawiają się tu aktualni opiekunowie moich kotów:) Rudolf przez nas nazywany był Shimi Szuja bo miał taki urok małego szui, że niczego można mu było odmówić... pewnie nadal taki jest;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kilka godzin temu siłą rzeczy staliśmy się domem dla 5-6 tyg. kociaka (jak do nas trafiła to długa i bolesna dla niej historia). O opieca nad takim maluchem nie wiem nic.Wcześniej przygarnęłam kotkę ale była w wieku 10 tyg, nauczona kuwety, z karmieniem też nie było problemów. Więc teraz to inna historia z opieka. Kocię (ona) samodzielnie pije mleko, podobno też juz korzysta z kuwety i tu jest ale ... u nas po wsadzeniu do kuwety zaczęła jeść żwirek (używamy silikonowego), z naszą Figą nie miałam takich doświadczeń, nie chciałabym aby kota nabrała złych nawyków a tym bardziej zrobiła sobię krzywdę. jak oduczyć/ zachamować takie zachowanie?

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.