In
Dzien Kundelka
Posted on wtorek, 25 października 2016
Dzisiaj Dzień Kundelka czyli święto mojego ulubionego psa. Dlaczego ulubionego?
Kundelki mają najmniej problemów związanych z wadami genetycznymi, które uparcie wypracowaliśmy u rasowych psów dążąc do kierowanej przez naszą próżność pseudo doskonałości.
Kundelki są też najczęściej pomijane i zapominane zwłaszcza te niepodobne zupełnie do nikogo a ja lubię być niemodna;)
Pamiętam jak ponad trzy lata temu jechała do mnie Aza i wolontariusza zapytała czy chcę jej zdjęcia. Nie chciałam. Powiedziała mi wtedy, że Aza jest w typie wyżła i bardzo się ucieszyłam bo mój ukochany pies z czasów bycia małolatą to właśnie był wyżeł o imieniu Aron. Jak ją zobaczyłam zaśmiałam się tylko, że chyba w życiu wyżła nie widzieli;) i pokochałam ją właśnie za tą "niepodobność" do nikogo i niczego.
Otworzyła mi oczy na psi świat i nie wiem czy kiedykolwiek zdecydowałabym się zainteresować głębiej behawiorem gdyby nie ona.
Pamiętajmy proszę nie tylko dziś ale każdego dnia: pies to pies, bez względu na to czy jest yorkiem, bullem czy kundelkiem kocha tak samo. I zanim kupimy pięknego, modnego pieska pomyślmy czy gdzieś obok nie ma właśnie takiego "nie w typie" kundelka, który czeka z reguły za długo na naszą uwagę i miłość, mijany codziennie obojętnie przez ludzi, którzy marzą o labradorze do dzieci, borderze do sportu, yorku do torebki...
Zdjęcie robione półtora roku temu ale lubię do niego wracać. Oddaje najlepiej to co Aza wprowadziła do naszego domu i życia.
Po psa oczywiście zapraszam tutaj
Za zdjęcia po raz kolejny dziękuję Agacie
Kundelki mają najmniej problemów związanych z wadami genetycznymi, które uparcie wypracowaliśmy u rasowych psów dążąc do kierowanej przez naszą próżność pseudo doskonałości.
Kundelki są też najczęściej pomijane i zapominane zwłaszcza te niepodobne zupełnie do nikogo a ja lubię być niemodna;)
Pamiętam jak ponad trzy lata temu jechała do mnie Aza i wolontariusza zapytała czy chcę jej zdjęcia. Nie chciałam. Powiedziała mi wtedy, że Aza jest w typie wyżła i bardzo się ucieszyłam bo mój ukochany pies z czasów bycia małolatą to właśnie był wyżeł o imieniu Aron. Jak ją zobaczyłam zaśmiałam się tylko, że chyba w życiu wyżła nie widzieli;) i pokochałam ją właśnie za tą "niepodobność" do nikogo i niczego.
Otworzyła mi oczy na psi świat i nie wiem czy kiedykolwiek zdecydowałabym się zainteresować głębiej behawiorem gdyby nie ona.
Pamiętajmy proszę nie tylko dziś ale każdego dnia: pies to pies, bez względu na to czy jest yorkiem, bullem czy kundelkiem kocha tak samo. I zanim kupimy pięknego, modnego pieska pomyślmy czy gdzieś obok nie ma właśnie takiego "nie w typie" kundelka, który czeka z reguły za długo na naszą uwagę i miłość, mijany codziennie obojętnie przez ludzi, którzy marzą o labradorze do dzieci, borderze do sportu, yorku do torebki...
Zdjęcie robione półtora roku temu ale lubię do niego wracać. Oddaje najlepiej to co Aza wprowadziła do naszego domu i życia.
Po psa oczywiście zapraszam tutaj
Za zdjęcia po raz kolejny dziękuję Agacie
Dzien Kundelka
Kot i Małgorzata
09:35
Related Articles
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Obsługiwane przez usługę Blogger.
0 komentarze:
Prześlij komentarz