In

Topi - kolejna psia staruszka w moim domu

Dzisiaj króciutko o Topi - labradorce, która mieszka u mnie już miesiąc. Poproszono mnie o opiekę nad psią staruszką podczas pobytu jej opiekunki w szpitalu.
Niby nic a jednak;)
Topi miała problemy z załatwianiem się w domu. Wytrzymywała maksymalnie dwie godziny. Nie popisałam się tutaj żadnymi wyczynami przyszłego (mam nadzieję) behawiorysty. Po prostu stwierdziłam zapalenie pęcherza i weterynarz to potwierdził. Skończyło się na serii zastrzyków (pierwszy kłuty przeze mnie pies) i po problemie nie ma śladu.
Piszę o niej bo bardzo ją pokochaliśmy i smutno bez niej tu będzie a niedługo wraca do siebie. Chciałam by został jakiś mały ślad po naszej "sikoreczce"; tak pięknie mówi o niej mój syn;)

Related Articles

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.